FUNDACJA JAŚMINA
Pożegnanie naszego konia Jaśmina
Z przykrością zawiadamiamy, że w sierpniu opuścił nas Jaśmin, koń w 2005 roku wykupiony przez nas od właściciela, który zamierzał chore i niezdolne już do pracy zwierzę wysłać do rzeźni. Przez trzynaście lat opłacaliśmy utrzymanie Jaśmina, regularnie go odwiedzaliśmy i pielęgnowaliśmy. Umarł w piękny, słoneczny dzień - niestety zbyt słoneczny jak na jego stan.
Zdrowie Jaśmina gwałtownie pogorszyło się w wakacje, choć już w zeszłym roku zaczął tracić na wadze. Jednak jeszcze w czerwcu, gdy odwiedzili go uczniowie klas G5 i G6, nie wyglądał na konia, który ma wkrótce umrzeć.
Jaśmin od lat cierpiał na przewlekłą obturacyjną chorobę płuc i musiał przyjmować dużo steroidów. To bardzo wyniszczyło nie tylko jego oskrzela i płuca, ale również serce i inne narządy, a cały jego organizm był stale niedotleniony. Jednak nikt nie podejrzewał, że najgorsze jest już tak blisko…
Niespodziewanie pojawiła się niewydolność wieńcowo-oddechowa. Bywały okresy, kiedy Jaśminek nie mógł się podnieść. Dla konia to dramat, „koniec”. Tego dnia nie wstał. Umarł w swoim domu, na swoim zielonym padoku, wśród bliskich.
Z naszej perspektywy jego śmierć była niespodziewana, ale z jego - szybka i bez wielkiego cierpienia.
Daliśmy Jaśminowi drugie, piękne życie. Był prawdziwym szczęściarzem. Chcielibyśmy podziękować wszystkim - dyrekcji, nauczycielom, uczniom i rodzicom, dzięki którym Jaśmin dostał drugą szansę i którzy przez ponad 13 lat wspierali nasze akcje charytatywne. Jesteśmy ogromnie wdzięczni.
Jaśmin był ambasadorem maltretowanych zwierząt i niech nim pozostanie. Chcemy nadal zbierać pieniądze dla bezdomnych i chorych stworzeń. Powstaje więc Fundacja Jaśmina pod patronatem pani Katarzyny Stütz jako kontynuacja naszej dotychczasowej działalności. Zebrane pieniądze będziemy przekazywać organizacjom/ fundacjom podejmującym szczególne interwencje w sprawach zwierząt w trudnym położeniu.
Mamy wielką nadzieję, że członkowie naszej szkolnej społeczności nadal będą wspierać cierpiące zwierzęta i Fundację Jaśmina.
Wspominki o Jaśminie
17-go czerwca 2005 roku zorganizowaliśmy akcję pod hasłem: „Ratujmy życie koni”. Dzięki naszemu wspólnemu zaangażowaniu udało nam się zebrać 3600 PLN, które pozwoliły nam wykupić i uratować konia przed rzeźnią.
Uratowany przez nas koń to pięcioletni Jaśmin. Właściciel postanowił sprzedać go do rzeźni gdy okazało się, że kontuzja stawu biodrowego wymaga operacji i nie daje pewności pełnego powrotu do zdrowia. Na szczęście Komitet Pomocy dla Zwierząt w Tychach dzięki uzbieranym przez nas pieniądzom uratował konia przed okrutną śmiercią.
Jaśmin dziękuje za uratowanie życia
Zarząd szkoły biorąc pod uwagę fakt, że to akcja zorganizowana przez szkołę uratowała życie Jaśmina postanowił otoczyć go specjalną opieką i finansować jego utrzymanie.
I tak oto mamy naszego konia
Obecnie po 6 miesiącach spędzonych w klinice, Jaśmin osiadł w nowym domu – w stajni w Brzózkach 40 km od Szczecina. Jaśmin jest bardzo przyjacielskim koniem, uwielbia jabłka i marchewki. Mimo operacji Jaśmin już zawsze będzie musiał brać regularnie leki dlatego też liczy na naszą pomoc.
Zapraszamy do obejrzenia historii Jaśmina i przebiegu naszej opieki nad nim od 2005 roku - w formie prezentacji przygotowanej z okazji obchodów X–lecia działalności Szczecin International School 2002-2012: